Rozmyślałem nad moją sytuacją , gdy nagle
zobaczyłem Soledad . Szła objęta z jakimś chłopakiem . Nie dość , że nie mam w
sobie tyle odwagi by zerwać z Mercedes , to jeszcze ona ma innego . Pewnie
tylko tak mi się wydawało , że jej się spodobałem i była miła wyłącznie z
grzeczności . Jaki ja jestem głupi ! Spacerowałem jeszcze przez chwilę i
przybity wróciłem do domu .
* SOLEDAD *
Weszliśmy do kawiarni i zajęliśmy stolik w
głębi pomieszczenia. Zamówiliśmy kawę i zaczęliśmy rozmawiać .
- To powiedz , co jeszcze u ciebie słychać ? I co tam u Camilli, bo z
nią też dawno się nie widziałem .
- Cam jest tutaj ze mną , szuka pracy i studiuje .
- Serio ? To musimy się kiedyś spotkać w
trójkę , jak za dawnych dobrych lat – zaśmiał się .
- A
ty czym się zajmujesz ? – zapytałam .
- Na razie niczym konkretnym , takie tam drobne
sprawy – puścił mi oczko – Szkoda , że
kontakt nam się urwał , ale nie martw się nadrobimy to – popatrzył mi prosto w
oczy .
Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i wyszliśmy
na zewnątrz .
- Odprowadzę cię , bo już ciemno , a przy
okazji dowiem się gdzie mieszkacie – uśmiechnął się .
Nawet się nie obejrzeliśmy , a już
staliśmy przed drzwiami mojego mieszkania . Miałam się pożegnać , kiedy Manuel
zaczął się do mnie przybliżać . Znajdował się się niebezpiecznej odległości ,
kiedy odepchnęłam go lekko i pożegnałam się z chłopakiem .Był trochę zaskoczony
, ale nic nie powiedział tylko odwrócił się
i poszedł z powrotem . No nie , jeszcze tego mi brakowało – pomyślałam z
niechęcią . Kiedyś dałabym wszystko, aby choć trochę się mną zainteresował .
Ale nie . On zwracał uwagę tylko na te swoje motory i kręcił ze starszymi dziewczynami . Teraz ,
kiedy już nic do niego nie czuję , poza sympatią , musi robić coś , aby
koniecznie popsuć naszą przyjaźń . Postanowiłam , że nie będę się nim teraz
przejmować . Ten spacer to była tylko odskocznia od tego , co działo się teraz
w mojej głowie . Dalej byłam pełna żalu i smutku , dlatego że Alvaro miał
dziewczynę . Nie mogłam jednak dać po sobie poznać , że choć trochę mi się
spodobał . Będę sprawiała pozory , że nie obchodzi mnie , jako ktoś więcej niż
przyjaciel . W końcu jestem Soledad Rodriguez Corrales .
***
Następnego dnia przebrałam się czarną
satynową spódniczkę , seledynową bluzkę
i czarne szpilki . Cam powiedziała , że wyglądam olśniewającą i na pewno
poderwę jakiegoś piłkarza . Tylko , że ja chciałam tego jednego …
Dzisiaj miałam przeprowadzić swój pierwszy
wywiad . Modliłam się tylko , żeby Morata nie został bohaterem meczu i jak
widać Bóg wysłuchał moich próśb . Nie dostał ani jednej minuty , co w sumie
było mi na rękę . Został nim natomiast Jese
i myślę , że dobrze mi poszło . Prezes pochwalił mój występ , który był
transmitowany na kanale telewizji Realu . Potem chłopaki zaprosili mnie na
imprezę pomeczową. Chętnie się zgodziłam , ale gdy zobaczyłam Alvaro z tą
lafiryndą , odechciało mi się jechać . Jednak przypomniałam sobie , co wczoraj
postanawiałam i z uśmiechem ruszyłam w stronę samochodu Isco . Usiadłam obok
kierowcy , a z tyłu usadowili się ku mojej złości Alvaro z Mercedes i Jese .
- Soledad , jak ci się podoba Real ? –
zagadnął mnie Isco .
- Jest zajebiście . Mam nadzieję , że nie
zamęczyłam cię wywiadem – zapytałam ze śmiechem Jese .
- Daj spokój , wywiad z tobą to sama przyjemność – puścił mi
oczko .
Nie zauważyłam , jak Alvaro się skrzywia .
- Ale my nie będziemy długo , bo Alvaro będzie
oglądał ze mną wybory Miss Australii , prawda misiaczku ? – zapytała słodko Barbie .
- Wiesz , Mercedes , niewiele jest takich imprez i chciałbym
trochę posiedzieć . Następnym razem obejrzę z tobą – obiecał z kwaśną miną.
Zauważyłam , że Jese i Isco cudem
powstrzymują się od śmiechu .
Ja również
nie mogłam się nadziwić głupotą tej pustej laski .
Kiedy dojechaliśmy do domu Isco ,
oniemiałam z wrażenia . Co prawda , mój dom też był duży , ale to co zobaczyłam
odebrało mi mowę .
- Yyy .. czy wszyscy piłkarze tak
mieszkają ? - zapytałam , kiedy doszłam
do siebie .
-Sol , przecież to nic wielkiego – zaśmiał
się Isco .
- No , ale … - zaczęłam , lecz chłopaki mi
przerwali .
- Teraz idziemy się bawić i cieszyć z
wygranej – Jese pociągnął mnie za rękę i pobiegliśmy w stronę domu .
Nie wiedziałam , że zjedzie się cała
drużyna , ale w sumie mogłam z bliska poznać resztę zawodników . Impreza się
rozkręcała , a w pewnym momencie podszedł do mnie Ramos .
- Czy mogę prosić piękną panią do tańca ? –
zapytał z szarmanckim uśmiechem .
- Ty jej tam Segio nie bajeruj , bo jak
Pilar się dowie , to nie będzie z tobą za wesoło – zarechotał Benzema .
Zaraz potem tańczyliśmy w rytmie skocznej
muzyki . Potem tańczyłam jeszcze z Marcelo , Varane’m , Jese i Isco . Muszę
przyznać , że piłkarze Realu , to nie tylko niezłe ciacha , ale również
znakomici tancerze . Kiedy się zmęczyłam , usiadłam na kanapie . Zobaczyłam ,
że była już druga w nocy . No cóż , pewnie Cam będzie się martwić . Napisałam
jej więc sms-a i schowałam telefon do torebki . Jak zauważyłam , mało kto
pozostał trzeźwy . W duchu ucieszyłam się , że nic nie wypiłam, bo miałabym
rano niezłego kaca . Nagle ktoś się do mnie przysiadł . Osz kurde ! To Morata .
I niestety nie był pijany . Był całkowicie trzeźwy .
- Wiesz , Soledad … – zaczął .
- O co chodzi , Alvaro ? – powiedziałam z
ponurą miną .
- Może wyszlibyśmy jutro na pizze ? Jako
przyjaciele , oczywiście . - popatrzył na mnie .
- Nie wiem , czy to jest dobry pomysł ..
- Ja wiem , że ty masz chłopaka , ale chciałbym po prostu cię lepiej poznać . Jeśli
nie chcesz iść ze mną to możemy wyjść jeszcze z Isco i Jese .
- Co !? O czym ty do cholery mówisz ?
Jakiego chłopaka !? – zapytałam zdziwiona .
- No , widziałem cię wczoraj na spacerze …
- powiedział niepewnie , ale ja mu przerwałam .
- Manuel to mój przyjaciel, nie chłopak –
nawet nie wiedziałam dlaczego mu się tłumaczę . Może nie chciałam żeby myślał ,
że z kimś jestem ? Ale przecież on sam
ma dziewczynę . Zdecydowanie nie należę do najmądrzejszych .
- Aha , to przepraszam , jeśli jakoś cię
uraziłem . Ale wracając to poprzedniego , to dasz się gdzieś zaprosić ?
- No dobra , niech ci będzie
- Hmm .. to co , jutro , a właściwie dzisiaj o 18. będę koło twojego
domu , ok ?
- Spoko . A tak w ogóle gdzie jest twoja
dziewczyna ? – zapytałam .
- Pojechała oglądać swoje wybory Missczegośtam - odpowiedział z kwaśną miną .
Zauważyłam , że nie mówi zbyt ciepło o
Mercedes . Czyżby kryzys w związku ?
- Przepraszam , że się wtrącę , ale nie jesteś dla niej szczególnie miły –
zauważyłam .
- Ja … - zaczął , ale w tej chwili usłyszeliśmy
dźwięk rozbijanego szkła. To Ronaldo stał obok roztrzaskanej butelki i
uśmiechał się głupkowato .
- Chyba za dużo wypiłeś , kolego –
zaśmiałam się .
- O ! A co tu robi ta śliczna dziennikarka
? – chyba nie docierało do niego , że jestem na tej imprezie tak długo jak on
sam .
- Yy ... stoję ? – zapytałam niezbyt inteligentnie
.
- Chodziło mi raczej o coś innego , ale
skoro jesteś tutaj , to daj się zaprosić do tańca . Chyba nie odmówisz MI ? – zapytał uwodzicielsko.
- No skoro prosisz .. – zaczęłam , a on
popatrzył na mnie z mordem w oczach – No to zgoda , zatańczę – zaśmiałam się .
Pomińmy fakt , że taniec z pijanym Ronaldo
, a potem z innymi piłkarzami , nie należał do najbardziej udanych .
***
Jest 3 rozdział :D Jak dla mnie to nudy , ale jeszcze nie wiem, jak to rozkręcić . Mam nadzieję , że następnym razem będę miała więcej weny i wyjdzie coś ciekawszego . ;3
No , a na razie czekam na mecz z PSG i liczę na Królewskich . Nie zawiedźcie mnie chłopcy ! :*
I jak zwykle wydurniający się Ronaldo z Ramosem XD
<3
Super, czekam na kolejny ;)!
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Czekam nn . Zapraszam do mnie http://www.love-for-sport.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPijany Ronaldo me gusta :333 rozdział świetny
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :*
Cześć, zgłosiłaś się do Katalogu Ocenialni, jednak nie napisałaś kategorii, w jakiej ma się znaleźć Twój blog. Dla ułatwienia jest u nas zakładka z opisami poszczególnych kategorii, więc proszę Cię, abyś to zaznaczyła w swoim zgłoszeniu (i pamiętaj, że możesz zgłosić bloga tylko do jednej kategorii!).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Pollala
Aaaaaaaaaaarrrrrrrrrrrrrr! Musiałam, no po prostu musiałam przeczytać wszystko od początku. Podoba mi się bardzo, ale to bardzo Twoja opowieść, jest taka oryginalna. Prosiłabym, abyś powiadomiła mnie o następnej notce, z góry dziękuje :)!
OdpowiedzUsuńniczym-raj.blogspot.com