Obudziłam się rano i pomyślałam , że to już dzisiaj spełni się moje marzenie . Miałam iść na trening Realu . Co jak co , ale jakoś muszę wyglądać . No więc , wyciągnęłam Cam na zakupy , żeby mi coś doradziła . Chodziłyśmy po sklepach i zachowywałyśmy się jak dwie idiotki , ale to już normalka :D Uznałam , że nie ma się co stroić , więc kupiłam sobie białą bluzeczkę na szelkach , jeansowe spodenki i tenisówki .
Na stadionie byłam już o 12 . Kiedy weszłam do środka , zaparło mi dech w piersiach . Nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego . Czułam się jak w domu , mogłabym tu nawet zamieszkać . Jednak moje rozmyślania nie potrwały długo , bo zaraz podszedł do mnie prezes .
- Witaj Soledad , chciałbym przedstawić ci teraz cały sztab i piłkarzy - powiedział.
- Dzień dobry . Oczywiście , już idę . Kiedy będę mogła zrobić swój pierwszy wywiad ? - zapytałam .
- Myślę , że już pojutrze po meczu z Valencią . Poinformuję cię , z kim będziesz rozmawiać . A teraz chodź - zaśmiał się - Uwaga wszyscy , to jest panienka Soledad Rodríguez i od dzisiaj jest praktykantką w naszym klubie . Mam nadzieję , że będziecie się zachowywać jak na Madridistów przystało - zakończył .
- My możemy się nią zająć , prezesie - zarechotał Cristiano Ronaldo .
- Ja ci się zaraz zajmę , ale umową o wylocie z Realu - popatrzył na niego groźnie .
- Już dobrze , przecież żartowałem - zaśmiał się napastnik , a za nim cała drużyna .
Myślałam , że mają więcej rozumu. No , ale cóż , dopiero jak coś zobaczysz , to widzisz jak jest naprawdę. Poszłam na trybuny , aby oglądać trening piłkarzy . Mogę na nich narzekać , ale ciacha to są i to jakie :D
Po zakończeniu ćwiczeń , wyszłam na pole . Chwilę tam postałam , zanim zorientowałam się , że ktoś mnie woła . I to nie ktoś , a sam Alvaro Morata . Myślałam , że zemdleję .
- Hej , może cię podwieźć ? - zapytał ze słodkim uśmiechem .
- Nie no , nie wierzę . Piłkarz Realu odwozi mnie do domu ? - dalej się na niego gapiłam .
- Nie ma w tym nic dziwnego . To jak ? - popatrzył na mnie z nadzieją .
- No jasne , że tak . Ale nie wiem , czy to po drodze - zaśmiałam się .
- Gdziekolwiek mieszkasz , dla mnie to po drodze - popatrzył na mnie i wsiedliśmy do samochodu - Sorry , za Cristiano , on taki już jest . Mam nadzieję , że sobie nie pomyślałaś o nas nie wiadomo czego - zaśmiał się.
No przecież się nie przyznam , że pomyślałam .
- Spoko , przecież nic się nie stało . A tak w ogóle opowiedz mi coś o sobie . Widziałam cię , ale tylko na meczach i muszę ci powiedzieć , że tutaj prezentujesz się o wiele lepiej - zachichotałam .
- No wiesz co .. - popatrzył na mnie z udawaną złością - No więc , jestem Alvaro , ale to już wiesz i gram dla Realu - to też już wiesz - zaśmiał się .
- To powiedz mi coś , czego nie wiem - puściłam mu oczko .
- Mieszkam w centrum Madrytu , obok Isco i Jese , moich kumpli , zresztą na pewno ich znasz , skoro jesteś naszą fanką - uśmiechnął się do mnie , a pode mną na pewno ugięłyby się kolana , gdyby nie fakt , że siedziałam w aucie - Lubię grać na PlayStation , ale to chyba nic oryginalnego - zaśmiał się - Ah , i nie cierpię gotować - skrzywił się teatralnie - Teraz ty .
- No więc , przyjechałam tu na studia dziennikarskie i obecnie mam praktyki w waszym klubie . Mieszkam z moją przyjaciółką Camillą , poznam was kiedyś . Oprócz tego moim hobby jest pływanie i w zimie jeżdżę na nartach . No i mamy jedną wspólną cechę . A mianowicie : ja + kuchnia = katastrofa - powiedziałam ze śmiechem .
- O , to wybierzemy się kiedyś na basen - zaproponował .
- Bardzo chętnie , ale teraz muszę wysiadać , bo jesteśmy koło mojego domu . To , do jutra - powiedziałam.
- Do zobaczenia - Alvaro pocałował mnie w policzek .
Kiedy odjechał , ruszyłam do drzwi . Nie mogłam dopuścić do siebie jednej myśli . Chyba się zakochałam .
Pierwszy rozdział . Wiem , że krótki ,ale to początek i dopiero się rozkręcam . Mam nadzieję , że komuś się spodoba :* : 3
Alvarooooooooooo <333
OdpowiedzUsuńJeju <3 Jaki on boski <3 "Gdziekolwiek mieszkasz , dla mnie to po drodze " :D <3 Cytat miesiąca <3 Czekam na następny i zapraszam do siebie :*
Mega <3
OdpowiedzUsuń